piątek, 11 listopada 2011

02.02.2007 Cheerful mood's come back

Jak w tytule. Mania powiedziała dzień dobry. Witaj pięknie, o Płomienna. Co dziś mi przyniosłaś?? Przyniosła fajne pomysły, o których za chwilę. Przyniosła optymizm, za który serdecznie dziękuję. Przyniosła wreszcie skutek uboczny, żeby nie było, że to taki stan idealny, w postaci patrzenia na obcych facetów, i to mnie cieszy nieco mniej, ale do przeżycia.

Co do fajnych pomysłów... Jest ich kilka. Mam jakiś tam plan na własną działalność, którą chcę wznowić po czerwcu tego roku. Nazywałoby się to HR Consulting czy jakoś tak i robiło rekrutację i szkolenia dla personelu różnych firm, głównie SME. Mam też świetną ideę założenia fundacji zajmującej się edukacją, organizowaniem grup wsparcia itepe dla chorych na ChAD, dorosłych jak i dzieci. Fundacja prowadziłaby również działalność komercyjną współpracując z najwybitniejszymi specjalistami zajmującymi się leczeniem chorób afektywnych, wydawałaby publikacje na ten temat... Taki jest pomysł. Zobaczy się, co z realizacją.

Jutro jadę, tak bojowo nastawiona, do K. i zastanawiam się, czy podołam wytrzymania z matką cały dzień i czy wytrzymanie z nią cały dzień jest w ogóle możliwe...

Problemy z pamięcią okrutne nadal... właśnie zastanawiałam się przez kwadrans, o czym to ja miałam jeszcze dopisek uczynić. Przypomniałam sobie wreszcie - o najnowszym PS. Jest tam artykuł z serii Młodzi Ludzie Pytają: Jak ustrzec się homoseksualizmu, traktujący o różnych dziwnych uczuciach związanych z ustaleniem własnej tożsamości seksualnej i preferencji. Rozłożyły mnie dwa kawałki. Pierwszy mówił o przyczynach homoseksualizmu, że 'jak wiele innych zachowań ludzkich jest zjawiskiem niezwykle złożonym. Przypisywanie go do tylko jednej przyczyny byłoby zbytnim uproszczeniem'. Drugi fragment traktował o metroseksualistach jako stadium pomiędzy hetero - a homo - , powołując się na twórcę tejże nazwy. I pomyślałam sobie, że fajnie jest należeć do takiej organizacji, która nie jest aż tak pruderyjna żeby temat omówić oględnie, która podchodzi do sprawy na tyle poważnie i wieloaspektowo, żeby nie wydawać ostrych osądów i nie wyciągać pochopnych wniosków, i która sporo czerpie (oczywiście poza Biblią, bo ona jako podstawa jest źródłem oczywistym) z terapii behawioralno - poznawczej. Cieszę się, że dzisiaj mogłam to wydanie PS przeczytać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz