piątek, 11 listopada 2011

13.01.2007

Nie wysiedziałam dziś na uczelni. Wytrzymałam tylko 1.5 godziny. Miałam gorączkę i bolała mnie głowa - ot, typowe objawy alergii na wiedzę. O wiele lepiej poczułam się wracając do domu - pierogi robiłam dziś po raz drugi w życiu - pyszne wyszły. Ze szpinakiem i schabem. Tak gwoli uściślenia to jeszcze nie skończyłam, ale nie chce mi się już rąk w ciasto nurzać. Zapewne zabiorę się do tej pracy, gdy przyjdzie się uczyć prawa pracy i takich tam... Nie mogę się przemóc. Wszystkojednyzm i tumiwisizm mnie ogarnia jak czarna otchłań... Myślałam, że sobie ulżę, gdy popluję jadem na forum, ale nawet to nie poprawiło mi nastroju.

Po wczorajszej nieprzespanej nocy, A. doszedł do wniosku, że te moje objawy to nie jest mania wyższości, tylko istotnie jestem dobra w tym co robię, a G. po prostu próbuje mnie przekonać, żebym wreszcie w siebie uwierzyła. Niewiarę zaś, jak to zwykle bywa, zaszczepiła mi matka. Nazwał ją krótko: wariatka po prostu. Co gorsza, ta wariatka przyjeżdża do nas w przyszłym tygodniu. Trudno będzie to znieść...

Nadal kombinuję jak by tu zorganizować jakąś liczbę grup na kursy. Czuję się mniej więcej jak klepsydra... mam poczucie, że piasek się już kończy, a gdy się skończy, będzie bieda... Chcę prześcignąć ten upływ czasu, postawić firmę na nogi zanim się rozsypię do reszty, a potem już tylko poproszę G. o zarezerwowanie miejsca leżącego na oddziale. Póki co bardzo mnie wycisza bycie z dziećmi i zabawa w dom - poczucie małych sukcesów - tym bardziej, że A. to wszystko docenia. Wiem jednak, że na długo mi nie wystarczy energii płynącej z takiego stanu rzeczy. Czuję jakby ten pamiętnik się zapętlał. W moim życiu powstał jakiś szaleńczy cykl trwający 3 lata; 3 lata temu byłam również 'na krawędzi' jak i teraz, potem szpital, seria wzlotów i upadków, i znów... Ciekawe, to już zawsze tak będzie?? Co 3 lata powtórka z rozrywki?? Co 3 lata obcy facet wtrącający się w mój perfekcyjnie funkcjonujący związek?? Co 3 lata kolejne dziecko?? Co 3 lata scalanie małżeństwa z rozbitych kawałków?? Co 3 lata ultra rapid cycling w TAKIEJ postaci?? Nie wiem, jak długo starczy sił na podobną jazdę na diabelskim młynie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz